No, więc tak...poznaliśmy się w pracy, kontaktu nie było przez jakiś czas, ale ja o tym trabancie wiedziałam cały czas i tylko czekałam na znak! No i nadszedł ten czas, Maciek przyjechał do mnie aż z Warszawy, a jak jechał taki kawał, świeżo zrobionym autem to...nie mogłam tego zepsuć!
<3 <3 <3
Świetny klimacik takie lubię, świetne :-)
OdpowiedzUsuń